Z cyklu bajki
Matrixa: Krótka Bajka o
Miłości
…. Morfeusz zmierzał szybkim krokiem w kierunku parku,
składając pośpiesznie swoje skrzydła,
żeby nikt z przechodniów nie zauważył, że jest aniołem.
To by dopiero było … Papa Zeus wnerwiłby się niezawodnie, że
chrzani swoją robotę, stresując śmiertelników, grających w Matrixie w Grę
Życia. Ma być porządek i już.
Kto do Hadesu to do Hadesu, kto do Nirwany, bardzo proszę,
kto bębni swoją inkarnację tu i teraz, niech się nie pcha do nieba Jehowów. Oni tam
mają tylko 144 tysiące miejscówek.
Mimo kamuflażu ciało
Anioła połyskiwało boskim złotem, a pod szarym T-shirtem napinały się
mięśnie ramion godne siłownianego pakera.
Skulił się w opinającym
wysportowany tors polarze – paskudnie jak na maj – pomyślał zwracając
twarz w kierunku nieba i wdychając drobny, zimny, majowy deszcz. Lubił ziemską
wilgoć, choć na ogół zajmował się na tej planecie tylko snem.
Kiedy miękko wsunął się w parkową zieleń i już był w
jej objęciach, skrzących się tysiącami
odmian zieloności, nagle i znienacka
wpadł na faceta, który syknął tylko:
- Jak idziesz Kolego … i nie nadążając dokończyć swojego
monologu, zamarł ze zdumienia, wpatrując się w niego, jak klasowa gapa z I B.
Morfeusz także zdumiał się niepomiernie, aż opuścił ogromne, połyskujące tęczowo skrzydła
do samej ziemi i prawie że się ujawnił
ze swoją tożsamością.
- Co robisz, frajerze!!! - krzyknął stojący przed Nim Amor.
Nie sam krzyk, ale fakt, że to Amor stał przed nim w swojej
własnej osobie, zdumiał go ponownie do tego stopnia, że brakło mu języka w
gębie. Stał wystrojony jak lala, w najmodniejsze w tym sezonie „Marleny” albo
jak tam kto woli. Zresztą epoka „ Wietnamów” nastąpi dopiero potem, więc nie
będziemy w tej bajce walczyć o to, jakie miał na sobie spodnie. Bluzka obcisła
jak u transwestyty, loki na utrefionym łbie, nawet podmalowane jak w latach 70.
oczy. Psyche to uwielbia, kiedy Amor robi sobie lans na Davida Bowie. Gdyby
jeszcze miał damski letni kapelusz w kwiaty o szerokim rondzie, ona sama wyglądałaby przy
nim jak sama Angi na ich kultowych zdjęciach.
Morfeusz dalej nie posiadał się ze zdumienia.
- Co tutaj robisz do chrześcijańskiego diabła ? - wydusił z
siebie, kiedy w końcu odzyskał głos.
- Co to, na Olimpie powszechny urlop , czy co ??? !!!
-Tata popił za dużo ambrozji i rozstawił nas po kątach, mnie dostał się
park za nieróbstwo w sprawach damsko-męskich do wyplewienia.
- Nie zamierzasz chyba plewić tego areału ??? !!!
Morfeusz po prostu osłupiał.
No tego, to nie –
zaśmiał się Amor potrząsając lokami i raz rozkładając, raz składając swoje
szykowne, połyskujące miedziano – złotym brokatem skrzydła, obwiedzione wzdłuż
lotek gustowną, turkusową krajką.
- Wpadłem tu na chwilkę, na inspekcję i na Laski – obwieścił
z uśmiechem Rudolfa Valentino.
… Aaa …. Morfeusz
zaskoczył natychmiast.
- A jak to zamierzasz zrealizować ? Zaciekawił się wyraźnie
tematem.
No proste – jak u Maklakiewicza i Himilsbacha … „wymienim
oddechy” i dalej już pójdzie jak trzeba,
samo – śmiertelnicy znają na pamięć tę
procedurę - błysnął zdrowymi zębami w
łobuzerskim uśmiechu.
- Zresztą patrz, daleko szukać nie musimy - oczami wskazał dwa lachony siedzące w odległej od nich o 100 metrów alejce platanów, na ławce pod
jednym z nich i rozprawiające o czymś tak zaciekle, że aż tutaj dochodził
dźwięk ich ożywionej dyskusji.
Kiedy zbliżyli się na odległość kilku metrów porozumiewając
się półgłosem, obie dzidzie zamilkły i spojrzały na nich, skanując ich zamiary.
Ta po lewej, w białej muślinowej sukience, prześwitującej
koronkowymi podwiązkami białych samonośnych pończoch wyglądała z bladym pudrem na twarzy i
landrynkowym różowym błyszczykiem na ustach jak zmutowana gejsza. Jedynym, co
łączyło jej wygląd z wyglądem jej rozmówczyni
były obwiedzione zrobioną na
mokro z arabskiego coohla czarną ramką wielkie, ramzesie oczy. Malowało się w
nich tyle samo zdumienia co bezmyślności.
Jej towarzyszka wyglądała na nieco sprytniejszą – zapakowana
na maksa w czarny lateks pobłyskiwała w zerkającym przez chmury słońcu odchudzonymi kształtami Markizy de Sade. Do pełni designu brakowało jej tylko czarnego pejcza, zamiast
którego w ręce trzymała cienki wierzbowy pręcik i potrząsała nim od czasu do czasu.
Kiedy tak patrzyły milcząc na intruzów, Amor zagaił jak
zaplanował, prawie, że cytatem z
Himilsbacha.
-To co … wymienim
oddechy?
Podczas kiedy on sam poczuł się bardzo dumny z tej inwokacji,obie
damy wybałuszyły oczy ze zdziwienia.
- Co ??? - jęknęła
Biała.
Czy tobie chodzi zboczeńcu o seks ?!!! - prawie wyryczała,
odważając się wreszcie.
….No… chyba to oczywiste – Amor stracił wyraźnie
stateczność, choć nadal pozorował pewność siebie.
To chyba dla Ciebie jasne, Dzidzia …. Normalni ludzie .. i
bogowie robią te rzeczy!
Teraz to on się oburzył.
- Tak, tak – zawtórował mu Morfeusz, popierając kompana w
opresji.
- I to często – dodał, patrząc wyraźnie w kierunku Lady
Lateks.
- A te skrzydła, to co ??? - wrzasnęła Biała, wskazując na połyskujące
na jego plecach dwa dowody rzeczowe.
- Od kiedy to Anioły robią te rzeczy !!!
Wrzeszczała coraz głośniej i wyglądała coraz mniej
seksownie.
- Od kiedy Papa Zeus i inni Bogowie na to pozwolili –
Morfeusz odparował rezolutnie.
- Twój papa Zeus niech
sobie rządzi w niebie, nie tu! - krzyknęła lateksowa Lady i dodała:
Tutaj rządzimy my – wskazała na swoją towarzyszkę - moja
siostra Sacharoza i Ja – czyli czarna Kawa.
- Nic tu po Was, nasze rządy, telewizja i brak snu to murowany brak libido, a my same robiłyśmy
makijaż przez 40 minut dzisiaj rano i
nawet jakbyśmy je miały to i tak nie
pozwolimy go sobie zdemolować !!!
Jej oburzenie sięgnęło zenitu.
- Co ? …… głos Amora załamał się na granicy płaczu.
- No chyba zapodaję Ci wyraźnie, że nic tu po Was, teraz
seks serwują w TV, moja siostra udziela
się społecznie po kilka razy dziennie w każdym
kubku z porcelitu, ja ją dosładzam i ludzie nie mają ochoty na żadne figle
migle, do tego nie śpią, więc mają totalnie zrąbane nerki – wrzeszczała
Sacharoza – a Ci, co promują taki styl
życia mają z tego niezły interes, nasza stryjeczna siostra Viagra robi karierę w
aptekach, a psychoterapeuci kasują sfrustrowane damulki i karuzela się kręci.
Po takim dictum była najwyraźniej zadowolona z siebie.
- Kobieto !!! (Amor był prawie załamany), czy Ty nie
odróżniasz ciacha od badziewia?
Jego głos brzmiał dramatycznie i widać było, że dość ma tej
przebieżki do Matrixu.
I to towar, i to towar, odparła na to filozoficznie Lady Lateks,
ostentacyjnie wyciągając rurkę i
wciągając krechę.
- Tyle tylko, że po tej czynności nie muszę poprawiać
fryzury – dodała, dobijając go jak Spartanin jeńca.
- Więc nic tu po Was, idźcie sobie!
- Odwrót – zrządził zdesperowany Amor, a Morfeusz podreptał za nim jak emeryt, nadal
znokautowany obrotem sytuacji.
- No i co ? Co będzie teraz – spytał Amora, kiedy odzyskał głos.
- Jak to co ? Wiola napisze małe co nieco o libido i następnym
razem robimy sabotaż panienkom – uśmiech wrócił na jego zawadiacką twarz.
- Jasne, że Wiola napisze, przecież nie dopuści do takiej
masakry na stałe. Możemy liczyć na to, że Ania wyedytuje no i
znowu będziemy mieć pracę – a na
razie …. nuda, nuda, nuda – coś jeszcze wymruczał, ale po chwili już pogwizdywał pod nosem, planując
następny wypad do 3D i układając sobie plan miłosnych manewrów…..
Cóż mi zatem pozostaje … Pisz Pani i tyle, skoro jutro ostatni dzień
wakacji, bo od opisanego przeze mnie spotkania Morfeusza z
Amorem minęło ponad 3 miesiące, to przyjąć można, że także
ostatni dzień wakacji od solidnego seksu.
Jak to jest z tym libido ?
W starożytnych i nie tylko źródłach medycyny chińskiej mówi
się, że mąż nie musi żony kochać, musi ją tylko dobrze karmić (o szanowaniu nie wspominam, bo to oczywiste).
To jest warunek podstawowy. Ale wcale nie jest aż tak prosto.
Chodzi tutaj o sferę diety, która jest jednym z podstawowych
elementów decydujących o libido. Właściwy dobór pokarmów – w większej części
podobny dla kobiet i mężczyzn jest jednym z podstawowych czynników decydujących
o tym, czy mamy libido i to do śmierci (to nie żart), czy po prostu nie mamy
go i przeżywamy życie w europejskim przekonaniu, że starość to impotencja.
A libido decyduje
przecież o tym, czy tworzy się i utrzymuje w związku bliskość.
Nic z tych rzeczy - tak zwana starość, czyli stan, w którym
mamy sporo lat, jak na miarę używaną na
tym ziemskim padole 3D
NIE MA NIC WSPÓLNEGO Z BRAKIEM POTENCJI
ZARÓWNO U KOBIET JAK I U MĘŻCZYZN !!!!
Zakładając, że z pokolenia na
pokolenie żywimy się i żyjemy coraz bardziej skandalicznie i totalnie się
degenerujemy, na każdym poziomie skomplikowanego systemu, jakim jest Uniwersalna
Obecność ubrana w system zapisów pozwalających jej bawić się w
tworzonych przez Boski Absolut Hologramach, trudno się dziwić, że zajeżdżamy
naszego rumaka do kopyt i nie jest to
już lotny pegaz, tylko poganiany tribestanem lub viagrą muł. Swoją dolę
zbierają tutaj seksuolodzy i wszelcy terapeuci od seksu, którzy usiłują
przekonać nas za nasze pieniądze, że jak się rozluźnimy to pójdzie jak z
płatka.
Pójdzie.
Jak będzie miało paliwo na tę przebieżkę. Jak będzie na to odpowiednia pula energii.
W innym wypadku kicha.
Zatem pierwszym istotnym czynnikiem jest dieta.
Szanuję i uwielbiam witarian – są obiektem mojego podziwu –
jednak jak pokazuje praktyka, w ogromnej
mierze gotowana dieta związana jest z klimatem, w jakim żyjemy.
Tylko niewielkie obszary planety są na tyle ciepłe, żeby
żyjąc tam jeść na surowo i to nie do końca. Wszyscy mają mniejszą lub większą
potrzebę ciepłego jedzenia – pytanie: majstrowano nam w tym kierunku w genach, czy
też nie ?
Pamiętajmy też, że nie ma się co kłócić o rodzaj diety,
ponieważ konsekwentnie stosowane, jeśli są ogólnie zgodne z matrycą genetyczną,
prowadzą do zdrowia mimo różnic w szczegółach.
Nasze libido zależy od poziomu energii w prawej nerce, która
jako mały ogień nie tylko ogrzewa ciało, ale stanowi punkt, w którym
uniwersalna energia kreacji zamienia się
w energię seksualną sensu stricto.
Bardzo istotną rolę na drodze do ognia, czyli narządów
związanych bezpośrednio z seksem –
nazwijcie je jeśli chcecie genitaliami, choć to kojarzy się głównie z genetyką
– odgrywa stabilna wątroba.
Mamy więc klasyczny triumwirat - nerki z pęcherzem moczowym, wątroba z
pęcherzykiem żółciowym i serce z jelitem
cienkim i powiązaną z nimi funkcją seksu.
Gorąca, ogrzana ciepłym pożywieniem prawa nerka jest
fizycznym punktem, w którym generowana jest w związku z jej prawidłowym
odżywianiem energia seksualna manifestująca się jako libido.
Nie oznacza to jednak, że ma być tylko Yang, Yang i nic
więcej.
Wątroba ma być stabilna, konieczne jest zatem jej solidne
Yin.
Rozgrzewamy prawą nerkę gotowanymi długo i zawierającymi wartość Yang pokarmami,
jednocześnie dbając o to, żeby wątroba była odpowiednio chłodna, co oznacza
także stan spokoju i relaksu, a nie tylko jej wychładzanie przez pokarm .
Sposób postępowania z prawą nerką opisałam w jednej z bajek
– krótko wspomnę tylko, że u osób mających problemy z libido, konieczne jest
ciepłe, gotowane jedzenie, doprawione rozgrzewającymi ziołami, składniki
powinny dawać wartość Yang.
Wzmacniająca nerki fasola tym bardziej zadziała na libido,
im będzie ciemniejsza, świetnie poprawia libido fasola czarna.
Doskonale działają na libido wzmacniające przemianę ziemi
orzechy, nasiona, pestki - najlepsze dla nas ze względu na rodzimy klimat
orzechy włoskie i laskowe, ale nie
tylko.
Marchewka, seler (zwłaszcza naciowy),por, cebula i czosnek
to sprawdzone afrodyzjaki.
Dla kobiet bardziej marchewka, dla mężczyzn bardziej seler,
choć wszyscy powinniśmy jeść i to i to.
Pokierowałabym się także kształtem – zatem nerkowiec
należący do przemiany ziemi działać będzie na nerki nie tylko poprzez schemat
kontrolny ale także poprzez swój „nerkowy” kształt.
Doskonałą alternatywą dla viagry jest … arbuz - pamiętajmy jednak, że przynależy do ciepłej pory roku, spożywanie
go w chłodne, jesienne i zimowe dni nie ma sensu.
PONADTO TRZEBA GO WTEDY JEŚĆ ZE SKÓRKĄ!
Smacznego (a czemu by nie ).
Z uwagi na fakt, iż libido zależne jest od śledzionowo -
nerkowego Yang, istotne będą także inne, niepozorne składniki – gotowane i
zajadane ze smakiem – dynia, cukinia, kabaczek i przyprawy o ognistym
charakterze – lubczyk, tymianek, rozmaryn, jałowiec, bazylia, oregano – suszone
i świeże.
Avocado zwane jest gruszką miłości – bakłażan znany jest
jako afrodyzjak od zawsze. Wiecie też
zapewne o afrodyzjakalnych właściwościach ananasa, który znany jest bardziej jako
odchudzacz – proszę bardzo, dwa w jednym. Do tego smaczny. Doskonale sprawdza
się jako afrodyzjak nasz rodzimy burak – niedocenione warzywo o fenomenalnych właściwościach - nic nie
stoi na przeszkodzie, żeby dołożyć do obiadu codziennie dwie łyżki startego
buraka – ma także inne odkwaszające i leczące właściwości – zakres jego
pozytywnego działania na ciało jest ogromny.
Sprawdźcie choćby w necie – polecam .
Nie trzeba szukać specjalistycznych afrodyzjaków wśród składników pożywienia – dla odbudowy libido
trzeba po prostu zacząć jeść zgodnie z genetyką.
Oczywiście afrodyzjakiem są także wszelkie jajka, ale nie
można jeść ich więcej niż 2-3 tygodniowo.
Jakość „Metalu” żywiąca „Wodę” czyli nerki wzmacnia i
konserwuje libido.
Konieczne są zatem (zwłaszcza gdy zimno) pikantne i ostre przyprawy metalu – kminek, ziele
angielskie, zioła prowansalskie, chilli, ostra papryka, jeśli nie ma
przeciwwskazań pieprz, najlepiej świeży i kolorowy, ponieważ z uwagi na zbiór w różnych fazach dojrzewania daje
wówczas wszystkie niezbędne jakości energetyczne; także gorczyca, cząber, liść
laurowy, pieprz ziołowy.
Estrogenne płatki owsiane polecam kobietom, jeśli nie są uczulone na gluten. Świetnie stymulują
produkcję estrogenów, których poziom decyduje w znacznym stopniu o kobiecym
libido.
Rzodkiewka, biała rzodkiew, rzepa, zielona cebulka i por a także czarna rzepa to
tuzy, jeśli chodzi o afrodyzjaki, choć większość z nas żyje w niewiedzy i
przekonaniu, że afrodyzjak to jakieś egzotyczne cudo w rodzaju rogu jelenia.
Żeń-szeń, miłorząb japoński i drogi choć skuteczny szafran, a także egzotyczna mandragora robią swoje – kto woli libido od
pozbawiającej go poprzez smog magnetyczny i pory oglądalności
telewizji i troszczy się o szczęście i komfort swojego partnera, zapewne
skłonny jest zainwestować w te składniki
swoje pieniądze i czas.
Znacznie tańsze i
równie skuteczne są cynamon i imbir.
W naszym klimacie i położeniu geograficznym skutecznym panaceum
na braki ciepła i brak libido jest ogólnie dostępny w terenie chrzan, którego
można po prostu odpowiednią ilość
„ukopać” i robiąc to co jakiś
czas jeść na świeżo bez konserwantów i trucizn.
Należy pamiętać, że w sektorze odżywiania bardzo obniżająco
działają na libido kawa, herbata oraz
nieśmiertelny w tym tercecie cukier.
Coca – cola, ciastka i ciasteczka, zimne napoje, jogurty, dieta „zimno -sałatkowo-kanapkowa, to pogrzeb naszego libido w
zakresie odżywiania.
Składników poprawiających libido bez problemu doszukacie się
w Internecie, kiedy to zrobicie zauważycie jednak, że… poprawia je prawie wszystko to, co poprawia
nasze zdrowie, co nam służy i dodaje energii.
Nasze libido nie zależy jednak tylko i wyłącznie od diety.
Brak snu o właściwej porze i brak relaksu wykluczają jego
wysoki poziom, co w konsekwencji rzutuje na jakość związku, powodując, że
partnerzy oddalają się od siebie emocjonalnie z powodu braku fizycznej
bliskości.
Zamiast pracować do upadłego i oglądać potem razem TV lepiej
się wyspać i …. kochać.
Sen między godziną 21.30 a 23.30 w lecie oraz między 21. a 23.
w porze zimowej daje odpowiednią regenerację całemu systemowi i jest
strażnikiem wysokiego libido – zwłaszcza „niedospane” o tej porze
kobiety tracą libido bardzo szybko, do tego w połączeniu z obciążeniem obowiązkami
domowymi i wywołanym tymi czynnikami zmęczeniem oraz stresem.
U kobiet gigantyczny wpływ na libido wywiera relacja do
partnera – brak zgody, poczucie bycia krzywdzoną, brak zainteresowania nie tylko
erotycznego - brak ogólnej życzliwości,
krzywdząca krytyka, tworzenie stresowych sytuacji, natychmiast powodują
wycofanie się z kontaktów na płaszczyźnie seksualnej, co objawia się poprzez
zanik libido.
Ogromne znaczenie ma także niska samoocena w kwestii
kobiecości, a poczucie bycia przedmiotem a nie podmiotem praktyk
seksualnych rodzi poczucie krzywdy i
odrzucenie partnera przez kobietę, która wskutek tych czynników w pierwszej kolejności traci libido, często
nie zdając sobie sprawy z rzeczywistych powodów tego stanu i wiążąc ten fakt z innymi, pozornymi powodami…
Zatem spokój, dobra atmosfera, dbałość o dietę, sen i dobre
relacje w połączeniu z dobrym jedzeniem, rozgrzewającymi korzenno – ziołowymi
herbatkami (hibiskus i wszelkie wychładzające kwaśne mieszanki działają w
kierunku przeciwnym) i dobrym wytrawnym czerwonym winem sprawi, że Ci, którzy do tej pory tylko się kochali, będą się
wreszcie także ….kochać.
Życzę Wam zatem już dziś miłego wieczoru.
Pozdrawiam serdecznie.
Super napisane i pouczające.Dziękuję :)
OdpowiedzUsuń