Strona ta wykorzystuje pliki cookies w celu realizacji swoich usług i funkcji zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz samodzielnie dostosować warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

poniedziałek, 21 października 2013

Formatowanie systemu, czyli oczyszczanie energetyczne.


Formatowanie systemu, czyli oczyszczanie energetyczne.

 


Wiele osób pyta mnie na czym polega oczyszczanie energetyczne, jakie są jego skutki, czego można się po nim spodziewać.....

Opisałam ten zabieg w poście „ Oczyszczanie energetyczne” ale opowiem o nim pokrótce jeszcze raz.

Jest ono dokładnie tym, co stanowi tytuł TEGO postu.

Formatowaniem systemu. 

Jesteśmy systemem. 

Może brzmi to dziwnie i daje odniesienie do struktur o charakterze technicznym, ale jest chyba najbardziej adekwatnym do rzeczywistości opisem tego, czym jesteśmy, przynajmniej w trakcie realizowanych przez nas inkarnacji. 

 

Początkiem wszystkiego jest Boska Obecność. 

Jesteśmy Boską Obecnością, która decyduje się na zejście do tworzonych przez siebie „zabawowych hologramów" - w postaci awatary, ograniczonej do konkretnych parametrów i realizującej w nich konkretne zadania, pozwalające na eksplorację i poznanie zawartej w nich rzeczywistości. 

Te parametry, to zespół cech, nadających nieopisywalnej w żaden sposób obecności

indywidualność; to zapisy tworzące „osobowość" obecności na poziomie energetycznym czyli …. DUSZA. 

Duch, dusza, ciało mentalne, emocjonalne, uczuciowe, astralne, fizyczne....

Tak naprawdę implikacje są potężne i nieskończone, biorąc pod uwagę, że do tego podstawowego systemu można wczytywać każde dane.

Wychodzimy z ciekawości i żądzy „przygód” do tworzonych  przez Boską Obecność Światów i tutaj zaczyna się polka. 
 

Hologramy są iluzoryczne, natomiast nasz odbiór tej iluzji jest rzeczywisty.

Kiedy oglądasz film 3 lub 4D nie możesz się oprzeć niektórym reakcjom a przecież rzeczywistość, na którą reagujesz tworzą.... okulary, przez które na nią patrzysz – swoisty filtr, pozwalający Ci odbierać ją jako realną, czyli Twoje programy i wszelkie inne elementy Ciebie.

W ten sposób stresujesz się, emocjonujesz, wpadasz w panikę z powodu czystego tricku. 
 

Poza Boską Obecnością wszystko jest Jej trickiem – z zamierzenia trick ten służy zabawie i rozwojowi przez zabawę.

Tutaj jednak zaczynają się schody.

Jako Awatara Boskiej Obecności możesz aktywnie kształtować iluzję, w której działasz, tworzyć grę – masz na nią ogromny wpływ. 

Ale także gra ma wpływ na Ciebie.

Uczestnicząc w niej pracujesz z jej treścią.

Właśnie ta praca daje Ci doświadczenia, potrzebne Boskiej Obecności ….aby tworzyć i nie nudzić się w trakcie tego procesu. 

Rozpoczynasz proces inkarnowania z programami .. nazwijmy je podstawowymi i podstawowym zakresem wiedzy wczytanym w system.

Stworzony przez nas (co na górze to na dole) komputer działa na podobnych zasadach –

musi mieć oprogramowanie do oprogramowania, musi zostać oprogramowany i programy muszą zostać aktywowane do pracy.

Może  mieć trojany, wirusy,wszelkiej maści dzikie oprogramowanie i inne kuromysła.  

A potem użytkownik często klnie w żywy kamień, w sposób mocno nieparlamentarny wyrażając się o jakości jego pracy. 

Co zrobić, kiedy zawodzą programy i inne klocki  własnego komputera nie wie.

Nie wie najczęściej, że je ma. 

 

Na początku wyjścia w inkarnacyjną przygodę, która ma postać pętli prowadzącej awatarę z powrotem do Źródła mamy oprogramowanie w matrycy pierwotnej duszy, wczytane różne doświadczenia w postaci wprowadzonego zapisu – nie byliśmy, nie robiliśmy a jest tak, jakbyśmy byli, robili, i wiemy.

To jest nasz podstawowy plecak.

Z nim idziemy do pracy. 

I teraz clou programu. 

To, co sobie wybraliśmy do zrobienia w praktyce wygląda często całkiem inaczej niż sądziliśmy.

Kształtuje się poczucie zawodu, opuszczenia, bycia nieszczęśliwym.

Pojawiają się choroby, inne dysfunkcje będące wynikiem zakłócenia obiegu energii w naszym polu. Pojawiają się nowe programy, nowe zapisy, jego nowe elementy .


Jest cały czas „budowane” za pomocą naszych doświadczeń w kolejnych rzeczywistościach.

Niekoniecznie te dobudowy są subiektywnie konstruktywne, choć obiektywnie to tylko wiedza. 

Dają często popalić. 

To wszystko jest efektem nagromadzenia w nim wielkiej ilości danych zakłócających jego harmonię, czyli takiego rodzaju zapisów, które nie pozwalają mu swobodnie i dobrze funkcjonować. 

Przysięgi, kontrakty, cyrografy, dziwaczne programy, najróżniejsze ich repliki, inne jego części, gromadzone przez eony inkarnacji i przechowywane w nim bez oczyszczenia powodują, że funkcjonujemy jak  wysypisko śmieci.

Rany, traumy i urazy, programy nieuświadomione, programy ukryte, to wszystko co  stanowi nasz „osprzęt„ sprawia, że płyniemy przez nieskończoność, wyglądając jak dziwaczny lotniskowiec, na którym składuje się wszelki złom – nic co zużyte, niepotrzebne albo zawadzające nie zostaje przecież z niego usunięte.

Różnego rodzaju rodowe, klanowe zapisy, zapisy w DNA, RNA, chromosomach, polu pamięci komórkowej, w innych polach magazynach pamięci.

Zapis we krwi -  totalnie zmieniany np. przez jej transfuzję. 

Energetyczne formatowanie systemu to sprzątanie tego lotniskowca.

 

Usuwane są wszystkie elementy niepotrzebne, sabotujące jego sprawne działanie,  obciążające oraz niepotrzebne programy i inne zapisy. 

Dość łatwo pracuje się z zapisami wrzuconymi nam do systemu przez innych, klątwy, przekleństwa, wszelka energetyczna przemoc w postaci czarnej magii są łatwe do usunięcia.

Długi i węzły karmiczne, nieprawidłowe stare relacje, wszystko to co nieaktualne też odchodzi bez trudu, choć czasem jest przedmiotem naszej aktualnej pracy. Jednak to można zmienić. 

Bez większego kłopotu pozbywamy się przestarzałych - „staroświeckich programów” z  zamierzchłej historii inkarnacyjnej. Czujemy wtedy dużą ulgę – jest lżej. 

Natomiast to, z czym aktywnie pracujemy i mierzymy się TERAZ wymaga od nas większej pracy własnej i dużej uwagi. 

Dzieje się tak z tego powodu, że te elementy systemu są  używane i szczególnie aktywne.

Są cały czas stymulowane w trakcie naszego działania. 

Oczyszczając te fragmenty systemu musimy pamiętać o tym, że po ich usunięciu zobowiązani jesteśmy do stałego, systematycznego wykonywania pracy własnej, polegającej na …... wystrzeganiu się ponownego wprowadzenia do naszego systemu usuniętych elementów.

Diagnoza, rozpoznanie, dezaktywacja, usuwanie i ….. WYSTRZEGANIE SIĘ POWROTU DO STARYCH WZORCÓW.

Jeśli zatem usuwamy jakiś program, kształtujemy swoją postawę w takim kierunku, żeby nie duplikować zachowań, które są z nim związane – kierujemy naszą uwagę na usunięcie nawyku.

Oznacza to w praktyce systematyczny kontakt ze swoimi uczuciami i emocjami, przekonaniami, kontrolę zachowań.

Stałą, czasem szybką, czasem wolną – ale dającą komfort, poczucie dysponowania samym sobą i POŻĄDANĄ ZMIANĘ.

Ona zawsze przychodzi, jeśli skierujemy na nią świadomość i uwagę. 

Program niczego od nikogo nie dostaję – oznacza bowiem, że nie dostaję, nie dostanę i NIE MOGĘ dostać …...poprzez swoją postawę – kształtowaną  TYM PROGRAMEM. 

Zamówienie (stałe!) - realizacja. 

Przysięga, że z nikim innym się nie zwiążę – złożona nieopatrznie w którejkolwiek z naszych inkarnacji komuś ukochanemu, w praktyce sabotuje nam stworzenie związku – GDZIEKOLWIEK, KIEDYKOLWIEK   I   JAKKOLWIEK z inną DUSZĄ !!!
JEST PRZECIEŻ NIEOGRANICZONA, BEZCZASOWA, OGÓLNA. 

Doskonale ogranicza. Trwa. Aż do czasu odinstalowania jej z systemu.

W innym wypadku  każda praca inkarnacyjna z awatarą innej duszy musi zakończyć się fiaskiem – mocny, skondensowany energetycznie zapis przysięgi nie pozwala.
Pilnuje …...  .

Czasem kontraktujemy sobie strażników zapisów – pilnują nas wtedy  czy nam się to podoba czy nie – kontrakt to kontrakt. 

 

Ale system można transformować, jest plastyczny, żywy, zmienia się przecież w każdej inkarnacji, powstaje coś nowego.

Można go więc oczyszczać, rekonfigurować, zmieniać, wprowadzać do niego potrzebne elementy. 

Jest naszą własnością. 

 Można go poprawiać, usuwać jego energetyczne awarie i zabezpieczać – prosić o to „Specjalistów” z naszego Uniwersum – jest ich wielu – służą radą i pomocą – jednakże zawsze po wyraźnym naszym oświadczeniu woli.

Bez naszego proszę i dziękuję mają związane ręce.

Prowadzący  nas i zakontraktowany przez nas osobiście przed inkarnacją Komitet Przewodników nie może ruszyć przysłowiowym placem … a często jest tak, że sklinając rzeczywistość nawet nie wpadnie nam do głowy poprosić o jej zmianę –  ba ….... większość boi się DZIADKA STWÓRCY i uważa, że nawet nie ma co się wychylać i prosić, nie pamiętając o tym, że On robi tylko to, czego od Niego oczekujemy i stworzył tę zabawę dla swojej i naszej rozrywki.
On to MY, MY to ON.
Oczekujesz, że nie masz, o co prosić, bo i tak Ci nie da … proszę bardzo...
skoro tego chcesz …  Dziadek jest do twoich usług, tylko czeka na Twoje pomysły, żebyś się mógł bawić haardcorowo skoro lubisz.  

W praktyce sprzątanie systemu nawet u naszych niepoprawnych bliskich, z którymi żyjemy i na pewne ich cechy nie mamy wpływu – wykonywane systematycznie za zgodą ich Duszy i Komitetu, daje pewną poprawę, choć nie możemy oczekiwać  od nich, że dla naszego kaprysu zmienią całkowicie swoją inkarnacyjną opcję, bo to przecież ich zabawa, a my się zgodziliśmy na wzajemną konfigurację, chcieliśmy, prosiliśmy, kochaliśmy i kochamy.
Kochać będziemy zawsze, nawet jeśli dochodzi do rozstania.


 
Możliwe jest także negocjowanie z Tą Duszą poza  świadomością operacyjną – poza ciałem mentalnym - zmiany nastawienia i zachowania, zmiany jej programu. 

Kiedyś pośmiejemy się z naszych wspólnych perypetii w astralu czy wyższych wymiarach. 

Podsumowując jednym zdaniem: oczyszczanie energetyczne to usuwanie z naszego pola świadomości zakłócających je elementów, rekonfigurowanie go i praca nad tym, żeby nie pojawiło się w nim niepożądane oprogramowanie. 

Pozdrawiam. 

Wiola Grigorijew

 

 

 

 

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz