Pałac Ognia i Wody - część 1. - Przygody stawów.
... Bal trwał już od
kilku godzin.
Wszyscy tańczyli w takt walca wiedeńskiego, bezbłędnie
wygrywanego przez kaletki maziowe.
Głowy kości obracały się z wdziękiem, zerkając zalotnie w
oczy panewkom....
Pokryty gładką chrząstką parkiet stawowych wgłębień pozwalał
im ślizgać się lekko, swobodnie i bez wysiłku.
Wszyscy konwersowali miło, nad głowami tańczących kości unosił się delikatny
szum pełnych śmiechu rozmów. Kiedy było
im za ciepło, wachlowały się z gracją.
Ścięgna gięły się
wdzięcznie w tanecznych figurach, razem z wiązadłami, asekurując stawy.
Nagle drzwi wielkiego salonu otwarły się z impetem i na
roztańczony parkiet nieomal wpadł zdyszany Zegar. Stanął, po czym postąpił
jeszcze dwa kroki i zwalając się na podłogę jak Rejtan z uniesioną w dłoni
szablą wyszeptał: Wojna w Pałacu Ognia i
Wody ...pomocy..., mordują lewą nerkę!!!
W tym momencie roztańczony tłum oniemiał, kaletki maziowe
zapiszczały fałszywie ze strachu.
Głowy kości złapały się za głowy z bólu, bo obracać się
dalej już nie mogły. Podrapane i uszkodzone, w panice próbowały zmniejszyć rozmiar poniesionych szkód.
Chrząstka jęczała cicho, nie mając nic do powiedzenia.
Kiedy drzwi salonu otwarły się ponownie i w ich progu
stanęło triumfalnie Zwyrodnienie, zemdlała po prostu z wrażenia i nie można jej
było docucić.
Zwyrodnienie z miną triumwira postąpiło na środek parkietu.
Cicho! Wrzasnęło nagle, ogłuszając wszystkich.
Zarządzam okupację !!!
Rozsiadło się w stawowych wgłębieniach, złapało Kości za
głowy i zakomenderowało:
Wszyscy do kąta, na kolana i jęczeć... jak bal, to bal!!!
Ale nie beze mnie …
I zasnęło nagle w trakcie perory, tak jak siedziało, z
powodu nadmiaru wypitego alkoholu,
spożytego cukru, mięsa i nabiału … no i braku snu.......
Domyślacie się zapewne o jakim adresie piszę?
„Pałac Ognia i Wody” to oczywiście nasze nerki, określane
tak górnolotnie przez starożytnych chińskich medyków z tej racji, że tworząc
razem z pęcherzem moczowym tandem
żywiący element wody w naszym ciele są jednocześnie gorące i zimne, są Ogniem i
Wodą … w Wodzie!
Jak ?
Ano tak, że po
pierwsze pracują w temperaturze wyższej niż pozostałe organy ciała, czyli około
42 stopni Celsjusza.
W tej sytuacji staje się jasne, że babcine
sakramentalne „ włóż coś na d**ę, bo Ci
odleci z zimna”, kierowane do nas wielokrotnie w szczenięcych latach naszego
życia, w chłodnej porze, było z punktu widzenia rozsądku niesamowicie
uzasadnione.
Stringi poparte spodniami biodrówkami na gołe ciało to nie
jest opcja grudniowa dla naszych nerek,
a jeśli w ogóle jest, to na pewno nie w naszym kimacie.
Pałac Ognia i Wody to gorąca nerka prawa, sterująca ciepłotą
naszego ciała, odpowiadająca za libido (bez konieczności
zażywania reklamowanych specyfików),
przechowująca kosmiczny kwant energii, otrzymywanej przez nas w chwili
narodzin. Ogrzewająca śledzionę i żołądek, poruszająca płyny w organizmie. W
praktyce do przegrzania prawej nerki dojść nie może.
…Ale także nerka lewa, chłodna, błękitna dama, dająca nam
status quo po rodzicach – ten kwant otrzymujemy w momencie poczęcia. Lewa nerka
przechowuje dane o naszym ciele, jego budowie, kościach, mózgu, włosach,
zębach...i stawach.
„Pałac Ognia i Wody” to podstawa wszelkich jakości energii
yin i yang w naszym ciele – to nerki rozdają karty i decydują o tych
jakościach.
Wniosek nasuwa się sam – jakie nerki – takie jakości yin i
yang w naszym ciele.
Z nerką prawą jest w miarę prosto – braki yang w tej nerce
to wieczne wychłodzenie, marznięcie, zimne stopy, brak zdecydowania i odwagi,
brak chęci do działania, słabe libido, słabe
kolana, otępienie.
Rozgrzewanie tej nerki poprzez jakość yang ziemi, metalu i
wody daje dobre i w miarę szybkie efekty.
Kiedy yang wody podnosi się do właściwego poziomu, energia
życiowa zaczyna krążyć i jest lepiej.
Niezależnie od pory roku widzimy szybkie efekty w postaci rozgrzania ciała,
poprawy witalności, większego wigoru, ochoty na seks.
Co do nerki lewej, jest trochę inaczej – tu niestety trzeba
popracować uczciwie, konsekwentnie i z większym zaangażowaniem.
Obie nerki żywi smak słony, jednak inne pokarmy budują energię prawej i lewej nerki.
Nerka prawa, to
kontrowersyjne ryby, owoce morza, peklowane, solone, wędzone mięso,
czyli nieładnie mówiąc, padlina, gorące, pikantne, mocno
słone potrawy.
Kto chce, ten je.
Kto rozsądny, ten tylko od czasu do czasu albo w ogóle.
Nerkę lewą, chłodną i substancjonalną żywią przede wszystkim
pokarmy jakości yin metalu oraz wody. Poważny wpływ w obiegu kontrolnym mają
także na jej stan pokarmy jakości Yin
ziemi. W przemianie wody są to konkretnie grzyby, warzywa strączkowe, zimna,
czysta, dobrej jakości woda , rosnące właśnie w wodzie algi i glony.
Co do soi, to najlepiej pozostać przy sosie sojowym i na tym
koniec.
Jednak pokarmy to nie wszystko.
Nerkom nieodzowny
jest sen – jak zresztą całemu ciału – sen jest funkcją fizjologiczną
przyporządkowaną do przemiany wody.
I to dochodzimy do sedna sprawy i powodu wojny w Pałacu
Ognia i Wody.
Nie ma szans wymigać się od konsekwencji łamania praw
rządzących zdrowiem lewej nerki, a kiedy już to zrobiliśmy, na efekty leczenia
trzeba trochę „długo” poczekać.
Konsekwencje naszych żywieniowych i nawykowych
ekstrawagancji?
Proszę bardzo …
Problemy z kośćmi, szpikiem kostnym, stanem i
funkcjonowaniem mózgu, chorującymi zębami, uszami, parodontozą, lichymi, nawet
wypadającymi włosami, kiepskimi, nie przypominającymi skrzydeł ptaka brwiami,
dobitymi depilacją.
Gdyby to tylko brwi były dobite, pół biedy. Depilacja brwi
dobija nerki, każdy wyrwany z ich linii włosek to energetyczna wyrwa w nerkach i ich osłabienie.
Nie na darmo lansuje się wydepilowane, sztucznie zarysowane
brwi – skoro założeniem jest osłabienie i depopulacja rasy, to każdy sposób
jest dobry – odsłonięty pępek to
wychładzanie nerek, wydepilowane brwi i ufarbowane chemicznymi farbami włosy to
ich demolowanie i trucie.
A przecież one są nośnikiem fizycznej i psychicznej siły,
odwagi, otwartości na zdarzenia.
Zdolności do przeciwstawienia się agresorowi i tyranowi.
Do tego należy jeszcze dodać fakt, iż praktycznie każdej
kobiecie po 40. roku życia usuwa się macicę, gdy tylko pojawi się cokolwiek, co
można sprzedać jako „zdiagnozowany nowotwór” - zamiast leczyć tanimi ziołami,
żywieniem i zmianą trybu życia w co najwyżej kilka miesięcy (diagnoza „podejrzenie”
i natychmiastowe skierowanie na hysterectomię), i mamy problem z głowy.
Nie potrzeba antykoncepcji, a pieniądze zgromadzone na
koncie w ZUS zamiast w razie śmierci oszczędzającego powiększyć masę spadkową i
przez to sprawić, że być może czyjś „Pałac
Ognia i Wody” będzie lepiej odżywiony –
wydawane są … na Pałace ZUS.
Problemy z kośćmi, mózgiem, szpikiem, zębami, uszami, włosami
i brwiami to nie wszystko.
Bohaterów mojej bajki i
rzeczonej wojny zostawiłam na koniec tej wyliczanki.
Lewa nerka odpowiada za stawy.
Za wszystko, co się z nimi dzieje.
Za powalające, odbierające poczucie pewności siebie,
ograniczające ruchowo, degradujące psychicznie, budujące osobowość kaleki
wyłączonej z normalnego życia, nie uczestniczącej w wielu jego przyjemnościach,
żyjącej jak kukła, z trudem gramolącej się do autobusu MZK …
…stany zapalne i zwyrodnienia stawów.
Wojna w Pałacu Ognia i Wody – zwłaszcza polegająca na złym
odżywieniu i traktowaniu sektora lewej nerki
oznaczać może kule lub … wózek inwalidzki.
W najlepszym razie ból, poczucie niższości, poczucie bycia
ofiarą tego, co nam się przydarza,
bycia na marginesie nurtu, w którym inni się poruszają, bo
mogą.
Do tego wszystkiego konowały szkoły wiedeńskiej zamiast
leczyć, podają nam specyfiki, za które my płacimy w aptekach, apteki zaś
odpalają im „dolę” .
Koncerny farmaceutyczne nagminnie fundują swoim poplecznikom
w lekarskich gabinetach wczasy na Dalekich i Ciepłych wyspach, gdzie raczej nie
można przeziębić nerek.
Wszyscy wiemy już z praktyki, że leki z apteki to toksyczna
chemia.
Co robić, kiedy
postępuje choroba, stawy zaczynają boleć, przychodzi zwyrodnienie?
Lekarz w Poradni Rejonowej mówi „proszę załatwić sobie
endoprotezę (najlepiej prywatnie
za 15 tysięcy złotych) i jeszcze usłużnie podpowiada, u kogo
sobie załatwić (ciekawe czy kampanię reklamową robi w ramach wolontariatu).
Po pierwsze - nie wpadać
w panikę – prawie każda choroba w stadiach początkowych jest łatwo
wyleczalna, choć może to przedłużyć się w czasie.
Jeśli stadium jest zaawansowane, także można ją leczyć !!!
Zdrowie jest strukturą dynamiczną – jeśli stan nie jest agonalny,
zawsze można je poprawić!
Po drugie - nie obciążać nerek nabiałem, mięsem, cukrem i
kawą.
Wszystkie te czynniki wpływają bardzo degradująco na same
nerki i na stawy, powodując demineralizację kości, stany zapalne, osłabienie
struktury, odwapnienia.
Po trzecie - pamiętać, że wapnia w kościach (osteopatie) nie
da się uzupełnić tabletką wapniową czy wapniowo – magnezową, jeśli nie
towarzyszy temu obecność BORU.
Im więcej wapnia dodamy w takim wypadku do ustroju, tym
więcej przecieknie go do tkanek miękkich usztywniając je coraz bardziej i tym
bardziej przyspieszymy jego ucieczkę z kości!
Powodując … pogłębienie choroby takim jej leczeniem!
Konieczne jest uzupełnianie go strączkowymi, brokułem,
sałatą, orzechami ziarnami i pestkami
w diecie.
Przynajmniej 2 posiłki tygodniowo powinny być skomponowane
na bazie strączkowych.
Po czwarte - pamiętać, że odkurzane zaledwie w Wigilię
Bożego Narodzenia - nieomal wygnane
z diety grzyby wzmacniają i detoksykują nerki.
Po piąte pamiętać, że owszem, Tv i inne rozrywki, ale nie
kosztem snu, a jeśli już, to wyjątkowo.
SEN OD 21. DO
23. ZIMĄ I OD 21.30
DO 23.30 LATEM ZAPEWNIA WŁAŚCIWĄ
REGENERACJĘ CIAŁA, A ZWŁASZCZA KOŚCI!!!
To jedyna opcja, nie ma innej, choć spektrum takiego
niedosypiania obejmuje nie tylko nerki.
Lewa nerka lubi chłód – ponieważ jest ze swej natury yin –
jednakże obie nerki wymagają trzymania ich „w cieple”, czyli właściwego
zabezpieczenia ciepłoty ciała – ważne jest więc, żebyśmy nie marzli, nie byli
zbyt lekko ubrani – co skutkuje zwłaszcza u wrażliwych osób natychmiastowymi
stanami zapalnymi nerek prowadzącymi do dalszych konsekwencji ich niedomagania
– już wyżej z grubsza wymienionych.
Właściwe pożywienie, właściwy sen i właściwe ubranie pozwoli
nam odbudować zdrowie nerek i stawów, narażonych zwłaszcza w chłodnych porach
roku na dyskomfort, ból i choroby.
Jak się ubrać, wie
prawie każdy, poza dziećmi dwuletnimi także każdy zna instrukcję obsługi Zegara.
Nieco więcej powiedzieć można na temat diety.
Poza wymienionymi strączkowymi, algami, glonami i grzybami
istnieją jeszcze inne zabezpieczające stawy składniki – jednym z nich jest
boskie AVOCADO.
Zawiera ono frakcję wapniowo – magnezowo- fosforową – w
takiej frakcji fosfor wzmacnia kości – solo jest dla nas jest trucizną i je
niszczy.
W wyniku przeprowadzonych badań wiadomo, że tam, gdzie jest
spożywane powszechnie, choroby stawów praktycznie nie występują.
Czym jeszcze można podeprzeć „nanerkową” i anty – zwyrodnieniową, anty – reumatyczną dietę na stawy ?
Proszę bardzo. Zatem według alfabetu:
Ananas pomaga w leczeniu osteoporozy, towarzyszącej zwykle
problemom kostnym i stawowym.
Aronia pomaga w likwidowaniu reumatyzmu.
Bakłażan ma także działanie antyreumatyczne.
Buraki odkwaszają – alkalizują ciało, więc także stawy.
Bób – należący oczywiście jako strączkowy do grupy pracowników
„Pałacu Ognia i Wody”
likwiduje schorzenia nerek, wpływając jednocześnie na...
bezpieczeństwo stawów.
Chilli – łagodzi bóle – zwłaszcza stawowe i działa podobnie
jak aspiryna.
Chrzan (oczywiście bez gumy arabskiej i innych ciekawych
dodatków) leczy reumatyzm i kamicę moczową.
Cynamon – działa antyreumatycznie.
Cytryna – pomocna przy bólach reumatycznych.
Czereśnie – wybitnie antyreumatyczne.
Czosnek – jak wyżej.
Dynia – kabaczek i cukinia – pomocne w reumatyzmie.
Fasola – zapobiega reumatycznym bólom stawów.
Goździki – działają przeciwzapalnie przy reumatyzmie.
Gruszki – pomocne w reumatyzmie.
Grzyby – szczególnie boczniak – pomocne w leczeniu zapalenia
stawów i reumatyzmu.
Imbir – pomaga zwalczać
wszelkie stany zapalne stawów i reumatyzm.
Kapusta - stosowana zewnętrznie pomaga przy bólach stawów.
Kasza jaglana – działa silnie anty-zapalnie – w postaci kleiku
na wodzie stosowana jest jako
anty-zapalna monodieta.
Koper łagodzi bóle reumatyczne.
Kurkuma – zapobiega reumatyzmowi.
Maliny – zastosowanie przy bólach reumatycznych.
Pietruszka (korzeń) - antyreumatyczna.
Pomidory – antyreumatyczne.
Porzeczki – pomocne w leczeniu bólów stawów i reumatyzmu.
Rzodkiewka – antyreumatyczna.
Seler – antyreumatyczny.
Wiśnie – korzystnie oddziałują przy reumatyzmie.
Jest w czym wybierać
…. wygodne łóżko, dobra dieta, ciepłe ubranie.
Po co szykować sterydową śmiercionośną broń, haki i piły
chirurgiczne, ładować jakieś żelastwo do stawów, jak można po prostu nie
dopuścić do wojny w „Pałacu Ognia i Wody”, poprzez zręczne, umiejętne
postępowanie z Księżniczką Lewą Nerką.
Należy ją po prostu szanować, nawet, jeśli dziedzictwo po
rodzicach marne, niejeden z nas ma za
przodka pijaka albo alkoholiczkę, o stanie ich nerek nawet nie wypada
opowiadać.
Narkotyki, alkohol, cukier i papierosy to ogólnie rujnujące
używki, każda z nich jest elementem wojny w Pałacu Nerek, doprowadzając do
sromotnej klęski w słusznej sprawie.
Śpijcie więc zdrowo, jedzcie rozsądnie, pijcie odpowiednie
płyny, a stringi ubierajcie i zdejmujcie
o tej porze roku tylko w alkowie.
Życzę niezapomnianych wrażeń …
Ukłony.
Wiola Grigorijew.
Uwaga: Wszystkie teksty opublikowane na tym blogu są moimi opracowaniami i zastrzegam sobie do nich prawa autorskie. Można je kopiować pod warunkiem, że nie zostanie zmieniona ich treść oraz wskazane zostanie ich źródło. Dziękuję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz