Słowo na temat blogu „Dla Wioli”
Blog ten przeznaczony jest dla osób, które są wegetarianami
lub weganami, oscylują w kierunku wegetarianizmu i weganizmu, wreszcie - nawet
stosując inne zasady żywienia, szukają alternatywy dla klasycznych, opartych na
medycynie szkoły wiedeńskiej wyniszczających diet i innych procedur - rzekomo
leczniczych - a alternatywa ta doprowadzić ma do zdrowego, zgodnego z
przypisanymi genetycznie naszej rasie sposobu życia i poprawy poziomu zdrowia
we wszelkich jego aspektach.
Jednym słowem jest to także blog dla „sympatyków” takiej
opcji. Jest to forum, na którym zamieszczam informacje normalnie niedostępne
lub trudno dostępne, wymagające systematycznego i żmudnego „poszukiwania”,
także informacje pojawiające się w publikacjach z medycyny konwencjonalnej, ale
podawane „przy okazji”, marginalnie, tak aby nie zakłócić strategii wielkiej
Farmy i nie pozbawić lobby medycyny klasycznej dopływu mamony.
Gdyby bowiem ludzie zaczęli „testować” metody naturalne,
okazałoby się, że w 95 % przypadków lekarz z przychodni nie musi być wzywany, a
trujący lek z „Apteki” za duże pieniądze jest całkowicie niepotrzebny.
Ponieważ widzę, że jesteście Państwo zainteresowani tematyką
odbudowy i konserwowania zdrowia, mam szczególną motywację do tego, żeby
zapoznawać Was ze wszystkim, czego sama się dowiedziałam i co sprawdziłam.
Uważam, że każdy człowiek mający możliwość podzielenia się
ze swoimi Siostrami i Braćmi taką wiedzą jest do tego moralnie zobowiązany,
jeśli tylko może to zrobić i audytorium zechce słuchać.
Tworząc blog - zarówno Ania Bogusz jako jego pomysłodawczyni
i protektorka - jak i Ja - jako autorka zamieszczanych informacji, kierowałyśmy
się chęcią dostarczenia Wam znanych mi metod, sposobów i informacji dających
możliwość przejęcia sterów i samodzielnego decydowania o swoim zdrowiu w
oderwaniu od idiotycznych reklam telewizyjnych, nakłaniających do żywienia się
czymś, co nadaje się jedynie na śmietnik, leczenia się truciznami i
permanentnego uszkadzania ciała przez niewłaściwe nawyki, tryb życia,
odpoczynku, snu, czuwania i niewłaściwy - nadmierny lub zbyt mierny ruch.
Opisywana przeze mnie problematyka nie jest moim widzi mi
się ani wymysłem - kto rzetelnie i gruntownie podchodzi do opisywanych tematów –
poza drobnymi pomyłkami w tekście w trakcie edycji , które staramy się usuwać
gdy tylko je zauważymy - znajdzie wszystko, o czym tutaj piszę w raportach
Światowej Organizacji Zdrowia, Wegetariańskim Świecie, innych publikacjach na
ten temat - chociażby w Nexusie i literaturze w formie książkowej - łącznie ze
źródłami - artefaktami – jak Wedy, Biblia, publikacje tradycyjnej medycyny
chińskiej, czy choćby nawet Księga Żółtego Cesarza - słynnego Huang Di (
2697-2598 pne).
Inkarnując w naszym Wszechświecie otrzymujemy fantastyczny
prezent początkowy - WOLNĄ WOLĘ. Bawimy się dowolnie, z kim i gdzie chcemy,
sami układamy swoje inkarnacyjne historie i ustalamy jakie mamy deficyty,
kaprysy i zainteresowania karmiczne.
Pierwsza Istota, dając nam wolną rękę do niczego nas nie
zmusza, a wręcz - przeciwnie prowadzi nas i pomaga we wszystkich naszych perypetiach i
awanturach.
Oddajemy Wam tę wiedzę do Waszej dyspozycji, szanując Wasze
prawo do tego, żeby zrobić z nią to co zechcecie.
Przekonane jesteśmy, że wszyscy, którzy uważają pojawiające
się na blogu publikacje za „kwiat pseudonauki” lub „kolejne
struktury” (swoją drogą przy moim jak by
nie było szerokim wykształceniu formalnym nie za bardzo kumam, jak rozumieć to
ciekawe pojęcie – czyżby struktury świętej geometrii „obowiązujące” we Wszechświecie
były abstrakcyjnym wymysłem? ) nie muszą w ogóle na ten blog zaglądać, fundując
tym samym sobie i swoim przekonaniom totalny dyskomfort, a już tym bardziej w
obcesowy i napastliwy sposób wyrażać swoją opinię na poruszane tematy, ponieważ
to niczego nie zmienia, poza tym, że tracą spokój własny (czyli zdrowie! )i
kompromitują siebie i swoje obyczaje.
Sprawiedliwie przyznać muszę, że taki eksces zdarzył się na tym blogu może ze
dwa, trzy razy, jest to więc działalność o charakterze zupełnie marginalnym.
Zachęcam Was do rozsądnego i mądrego traktowania swojego
zdrowia, podchodzenia do własnego ciała i całego systemu z dużą troską i
ostrożnością, do uważnej obserwacji zachodzących procesów i
przemyślanych reakcji na wszelkie pojawiające się objawy i związane z nimi
sytuacje. Ciało - cały system żyje i daje nam odpowiedź na to, co w stosunku do
niego czynimy.
Życzę Wam powodzenia w poszukiwaniach, które prowadzą do
szczęścia, zdrowia i pomyślności w
życiu. Dla każdego szanującego się lekarza medycyny chińskiej jest ona
ukoronowaniem wysiłków nakierowanych na odzyskanie i utrzymanie zdrowia.
Wiola Grigorijew
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz