Strona ta wykorzystuje pliki cookies w celu realizacji swoich usług i funkcji zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz samodzielnie dostosować warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

wtorek, 28 maja 2013

Słowo na temat blogu „Dla Wioli”











Słowo na temat blogu „Dla Wioli”

Blog ten przeznaczony jest dla osób, które są wegetarianami lub weganami, oscylują w kierunku wegetarianizmu i weganizmu, wreszcie - nawet stosując inne zasady żywienia, szukają alternatywy dla klasycznych, opartych na medycynie szkoły wiedeńskiej wyniszczających diet i innych procedur - rzekomo leczniczych - a alternatywa ta doprowadzić ma do zdrowego, zgodnego z przypisanymi genetycznie naszej rasie sposobu życia i poprawy poziomu zdrowia we wszelkich jego aspektach.

Jednym słowem jest to także blog dla „sympatyków” takiej opcji. Jest to forum, na którym zamieszczam informacje normalnie niedostępne lub trudno dostępne, wymagające systematycznego i żmudnego „poszukiwania”, także informacje pojawiające się w publikacjach z medycyny konwencjonalnej, ale podawane „przy okazji”, marginalnie, tak aby nie zakłócić strategii wielkiej Farmy i nie pozbawić lobby medycyny klasycznej dopływu mamony.

Gdyby bowiem ludzie zaczęli „testować” metody naturalne, okazałoby się, że w 95 % przypadków lekarz z przychodni nie musi być wzywany, a trujący lek z „Apteki” za duże pieniądze jest całkowicie niepotrzebny.

Ponieważ widzę, że jesteście Państwo zainteresowani tematyką odbudowy i konserwowania zdrowia, mam szczególną motywację do tego, żeby zapoznawać Was ze wszystkim, czego sama się dowiedziałam i co sprawdziłam.

Uważam, że każdy człowiek mający możliwość podzielenia się ze swoimi Siostrami i Braćmi taką wiedzą jest do tego moralnie zobowiązany, jeśli tylko może to zrobić i audytorium zechce słuchać.

Tworząc blog - zarówno Ania Bogusz jako jego pomysłodawczyni i protektorka - jak i Ja - jako autorka zamieszczanych informacji, kierowałyśmy się chęcią dostarczenia Wam znanych mi metod, sposobów i informacji dających możliwość przejęcia sterów i samodzielnego decydowania o swoim zdrowiu w oderwaniu od idiotycznych reklam telewizyjnych, nakłaniających do żywienia się czymś, co nadaje się jedynie na śmietnik, leczenia się truciznami i permanentnego uszkadzania ciała przez niewłaściwe nawyki, tryb życia, odpoczynku, snu, czuwania i niewłaściwy - nadmierny lub zbyt mierny ruch.

Opisywana przeze mnie problematyka nie jest moim widzi mi się ani wymysłem - kto rzetelnie i gruntownie podchodzi do opisywanych tematów – poza drobnymi pomyłkami w tekście w trakcie edycji , które staramy się usuwać gdy tylko je zauważymy - znajdzie wszystko, o czym tutaj piszę w raportach Światowej Organizacji Zdrowia, Wegetariańskim Świecie, innych publikacjach na ten temat - chociażby w Nexusie i literaturze w formie książkowej - łącznie ze źródłami - artefaktami – jak Wedy, Biblia, publikacje tradycyjnej medycyny chińskiej, czy choćby nawet Księga Żółtego Cesarza - słynnego Huang Di ( 2697-2598 pne).

Inkarnując w naszym Wszechświecie otrzymujemy fantastyczny prezent początkowy - WOLNĄ WOLĘ. Bawimy się dowolnie, z kim i gdzie chcemy, sami układamy swoje inkarnacyjne historie i ustalamy jakie mamy deficyty, kaprysy i zainteresowania karmiczne.

Pierwsza Istota, dając nam wolną rękę do niczego nas nie zmusza, a wręcz - przeciwnie prowadzi nas  i pomaga we wszystkich naszych perypetiach i awanturach.

Oddajemy Wam tę wiedzę do Waszej dyspozycji, szanując Wasze prawo do tego, żeby zrobić z nią to co zechcecie.

Przekonane jesteśmy, że wszyscy, którzy uważają pojawiające się na blogu publikacje za „kwiat pseudonauki”    lub „kolejne struktury”  (swoją drogą przy moim jak by nie było szerokim wykształceniu formalnym nie za bardzo kumam, jak rozumieć to ciekawe pojęcie – czyżby struktury świętej geometrii „obowiązujące” we Wszechświecie były abstrakcyjnym wymysłem? ) nie muszą w ogóle na ten blog zaglądać, fundując tym samym sobie i swoim przekonaniom totalny dyskomfort, a już tym bardziej w obcesowy i napastliwy sposób wyrażać swoją opinię na poruszane tematy, ponieważ to niczego nie zmienia, poza tym, że tracą spokój własny (czyli zdrowie! )i kompromitują  siebie i swoje obyczaje. Sprawiedliwie przyznać muszę, że taki eksces zdarzył się na tym blogu może ze dwa, trzy razy, jest to więc działalność o charakterze zupełnie marginalnym.

Zachęcam Was do rozsądnego i mądrego traktowania swojego zdrowia, podchodzenia do własnego ciała i całego systemu z dużą troską i ostrożnością, do uważnej obserwacji zachodzących procesów      i przemyślanych reakcji na wszelkie pojawiające się objawy i związane z nimi sytuacje. Ciało - cały system żyje i daje nam odpowiedź na to, co w stosunku do niego czynimy.

Życzę Wam powodzenia w poszukiwaniach, które prowadzą do szczęścia, zdrowia i pomyślności        w życiu. Dla każdego szanującego się lekarza medycyny chińskiej jest ona ukoronowaniem wysiłków nakierowanych na odzyskanie i utrzymanie zdrowia.

Wiola Grigorijew

 

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz